Święci Świerad i Benedykt

Spis treści


3. Święci Świerad i Benedykt w chwale Nieba i czci Kościoła

Zaraz po śmierci, jak wyczytujemy z tekstu Maurusa, został Świerad otoczony religijnym kultem ludowym i liturgicznym. Jego ciało ze czcią złożono w bazylice, dzisiejszej katedrze, w Nitrze. W tym samym roku królowa Gizela wyhaftowała ponoć jego podobiznę  na płaszczu koronacyjnym królów węgierskich, do dziś przechowywanym. Pokutujący zbójnicy, modląc się do niego, doznali cudów. Powstały pierwsze modlitwy mszalne ku jego czci. Zapewne został dokonany jakiś diecezjalny akt jakby beatyfikacji, przeprowadzony przez arcybiskupa ostrzyhomskiego.

W tym czasie, tj. według pochodzącej znad Dunajca wiarygodnej tradycji – około 1045 roku, w Tropiu nad Dunajcem,  nad fundamentami pustelni św. Świerada król Kazimierz Odnowiciel miał ufundować obecny kościół ku jego czci. O tym w l620 r. zanotował włoski autor Tomasz Mini na podstawie jakiegoś zapisu na ścianie tropskiej świątyni, a była to może ta sama romańska inskrypcja, której dwa do dziś niezniszczone wyrazy starają się obecnie odczytać polscy uczeni. Okoliczności budowy kościoła około roku 1045 byłyby sprzyjające, bowiem w tym zakątku Ziemi Krakowskiej miał wówczas przebywać na wygnaniu węgierki książę Bela, małżonek siostry Kazimierza. Ich pierwszy, w Polsce urodzony syn Magnus-Gejza, wróciwszy na Węgry, wyprosił od Maurusa połowę łańcucha św. Świerada, jako cenną relikwię. Ich drugi, też w Polsce urodzony syn Władysław, już jako król węgierski doprowadził w 1083 r. do uroczystej i oficjalnej, bo dokonanej na zlecenie papieża i z udziałem jego legata, kanonizacji pustelników Świerada-Andrzeja i Benedykta. Cała więc ta polsko-węgierska rodzina  była jakoś zaangażowana w rozwój kultu naszych Pustelników.

A kanonizowani byli w gronie pięciu świętych ówczesnego królestwa węgierskiego, którzy rzucili pierwsze nasiona chrześcijańskiej wiary w ziemię węgierską, a swoim przepowiadaniem i sposobem życia nawrócili ją do Boga – jak w swoim liście miał wówczas napisać papież Grzegorz VII. Był to król Stefan, jego syn Emeryk, biskup-męczennik Gerard i nasi Pustelnicy. Odtąd stali się też współpatronami katedry i diecezji nitrzańskiej. Jednak szczególna cześć świętych Pustelników skoncentrowała się na Skałce koło Trenczyna (Skalka nad Váhom), gdzie Swierad miał umrzeć w pustelniczej grocie, a Benedykt został uduszony przez zbójców i zepchnięty ze skały do Wagu. Miejsca te wnet zostały upamiętnione fundacją najpierw kościoła, a później klasztoru na Skałce. Zarówno na Skałce, jak i w Nitrze, w Podolińcu nad Popradem oraz w polskich górach (np. w Zakopanem) św. Świerad zasłynął jako apostoł i patron nawracających się zbójników i innych złoczyńców.

W Polsce oazą kultu św. Świerada-Andrzeja, a od roku 1641 także św. Benedykta, jest Tropie. Czci się go tu od XI wieku nie pod zakonnym imieniem Andrzej, lecz rodzimym, Świerad. Jest to znak, że kult ten zaczął się jeszcze przed kanonizacją – niezależnie od niej i od węgierskich ksiąg liturgicznych. Imieniem Święty Świerad nazywano w średniowieczu miejscowość i całą parafię Tropie. Tym imieniem często chrzczono dzieci, a później pełniło ono rolę także i nazwiska w formie: Świerad, Świeradzik, Świeradzki lub Sieradzki. Imię Świradus, pod datą 17 lipca, weszło do kilku najstarszych polskich ksiąg liturgicznych.

Nie miał niestety takiego u nas szczęścia św. Benedykt pustelnik. Choć – jak podaje jedenastowieczny Żywot św. Stefana – na węgierską wówczas Słowację przybył razem ze Świeradem z krainy zawładniętej przez Polan, z Małopolski, a nadto: był nieodłącznym jego towarzyszem, został pochowany w jego grobie, otrzymał wspólne z nim święto i przeważnie wspólne modlitwy liturgiczne, to jednak rzadko bywa u nas wspominany jako polski święty. Bo ani Maurus, ani biograf św. Stefana nie podali jego używanego w Polsce imienia, jak podano polskie imię Andrzeja, Świerad. Ale wiele wskazuje na to, że owym towarzyszem i uczniem Świerada, na Słowacji ukrytym pod zakonnym imieniem Benedykt, był w rejonie Dunajca pustelnik o imieniu Urban, czczony w pobliżu Tropia, w parafii Iwkowa. Z urodzenia był może , jak głosi słowacka dzisiejsza tradycja, Słowakiem, z Ziemi Nitrzańskiej, gdzie od niepamiętnych czasów czci się św. Urbana papieża jako patrona tamtejszych winnic i którego imię otrzymał tam na chrzcie ów pustelnik. Przybywszy nad Dunajec, przez jakiś czas kształtował się w pobliżu św. Świerada, chyba w Iwkowej i razem z nim odszedł ku Nitrze, spełniając tam nadal rolę klasztornego posłańca. Żyjąc w cieniu św. Świerada, nie pozostawił nad Dunajcem po sobie głębszej pamięci ludzkiej. Powinien jednak być uważany także za polskiego świętego.

W Tropiu ze czcią zabezpiecza się wszystkie ślady św. Świerada. Na zboczu wzgórza skalnego, na którym wznosi się kościół św. Świerada, stoją jeszcze resztki pnia starego dębu; w jego pniu miał mieć swoje pierwsze pustelnicze schronienie nasz Święty. Około 800 m od kościoła stoi domurowana do skalnej groty kaplica zwana pustelnią. Zbudowano ją dla zabezpieczenia pustelniczej siedziby św. Świerada, o której przed 1480 rokiem pisał Jan Długosz. To modlitewne zacisze w lesie bardzo lubią nawiedzać i dzisiejsi pielgrzymi. Modlą się oni także przy pobliskim leśnym źródle, z którego nasz Święty miał czerpać wodę.

Szczególny jednak podziw pielgrzymów wzbudza kościół-sanktuarium śś. Świerada i Benedykta w Tropiu. Położony na piętnastometrowej skale wznoszącej się nad wodą Dunajca, z daleka przyciąga wzrok podróżujących naddunajeckim szlakiem turystów. Najbardziej jednak spieszą do niego pragnący łatwiejszego i bliższego kontaktu z Bogiem pielgrzymi.

Kościół ten jest jednym z najstarszych w Polsce. Początkami sięga – jak wiemy – może nawet 1045 roku, a najpóźniej – jak twierdzą historycy i archeologowie – mógł powstać wnet po kanonizacji w r. 1083. Jest romański, choć nie ominęły go późniejsze przebudowy i rozbudowy, zwłaszcza w XIII i XVII wieku. Wewnątrz kościoła znajduje się najstarsze w Polsce malowidło ścienne: niewielki fragment romańskiego fresku z pierwszej połowy XII wieku. Ma on przedstawiać postać węgierskiego króla, św. Stefana, tego, który Świerada i Benedykta sprowadził na węgierską wówczas Słowację, aby dopełniali świeżą radość świętego życia nawróconych, dając im niejako szansę stania się pierwszymi rdzennie polskimi misjonarzami.

O innych zabytkach: romańskich, gotyckich, renesansowych, barokowych i późniejszych tej świątyni i całego sanktuarium dowiadują się pielgrzymi, słuchając żywego albo magnetofonowego przewodnika funkcjonującego przy i w kościele. Dostępny jest on codziennie przez cały rok. Wystarczy podejść pod drzwi kościoła i załączyć specjalnym kontaktem.

Bardziej rozmodlone osoby lub grupy mogą skorzystać jeszcze z innych ubogacających modlitwę udogodnień. Oto z okazji obchodzonego w l983 roku w Tropiu jubileuszu 900-lecia kanonizacji śś. Świerada i Benedykta została urządzona tzw. Kalwaria Polskich Świętych w postaci drogi krzyżowej, prowadzącej od pustelni i źródła przez górzysty las ku kościołowi. Poucza ona pielgrzymów, jak poszczególne treści drogi krzyżowej Pana Jezusa odzwierciedlały się w życiu naszych pustelników i innych trzynastu polskich świętych.

Natomiast na pamiątkę jubileuszu 1000-lecia pustelniczego życia św. Świerada w Tropiu, obchodzonego tu w l998 roku, całe skalne wzgórze kościelne opasano tzw. Różańcem Polskich Świętych. Wykonany jest z dużych kamiennych paciorków, dla których materiału dostarczył ten sam pobliski kamieniołom, z którego w XI wieku pobierano budulec na kościół. Tajemnice różańcowe ilustrowane są opisami czynów św. Świerada i kolejnych kilkunastu polskich świętych. W ten sposób stają się oni jakby obecni w naszej modlitwie różańcowej i modlą się wraz z nami.

Doroczna uroczystość odpustowa w Tropiu obchodzona jest w niedzielę najbliższą l3 lipca. Uczestniczą w niej także liczne grupy pielgrzymów ze Słowacji, a niekiedy i z Węgier. Bo zarówno na Słowacji jak i na Węgrzech w księgach liturgicznych i w praktyce modlitewnej przechowuje się pamięć o tym, skąd do klasztoru na górze Zobor przybył św. Świerad. Przy okazji tej pielgrzymki podtrzymują oni zwyczaj praktykowany już w średniowieczu: na ołtarzu składają dar wina mszalnego z tamtejszych winnic, z wdzięczności za tego Świętego. Najstarszy zapis tego odpustowego daru zachował się z l596 roku. Wino miało pochodzić z małej, a urodzajnej winnicy pod Zoborem, dla celów liturgicznych sadzonej rękami naszych obydwu świętych; miało ono nad Dunajcem sławę cudownego leku przeciw chorobom gorączkowymi.

Tydzień po tropskiej uroczystości podobna odbywa się na Słowacji, na Skałce koło Trenczyna nad rzeką Wag (Skalka nad Váhom), tym razem z udziałem polskich pielgrzymów.

Kościół w Tropiu jest też szczęśliwym posiadaczem cząstki relikwii św. Świerada, przez biskupa Nitry (E. Necsey) przekazanej do Tropia jako do rodzinnej miejscowości świętego Pustelnika. Jest ona przedmiotem szczególnej czci, zwłaszcza w środę podczas cotygodniowego nabożeństwa ku czci świętych Pustelników. Poza Tropiem, Nitrą, Skałką i Muzeum Narodowym w Budapeszcie posiadaczem cząstki relikwii jest także papież Jan Paweł II; przekazując mu te relikwie, biskup Nitry wskazał na pochodzenie św. Świerada z tej samej Ziemi Krakowskiej, której synem i pasterzem jest Ojciec św.

Papież określa św. Świerada tytułem: Mój rodak. Według niego, jest to jeden z korzeni siły tysiącletniej religii chrześcijańskiej w Polsce. Wszystkich rodaków śś. Świerada i Benedykta zachęca: Kroczcie nadal bruzdą wyoraną przez tych dwóch świętych. A tą bruzdą jest: stawianie Boga i serdecznego z Nim obcowania wszędzie na pierwszym miejscu, służenie ludziom zwłaszcza modlitwą i pracą, oraz panowanie nad sobą przez praktykowanie ascezy. Te myśli papież wypowiadał wielokrotnie: w liście do katolików słowackich w 1980 r., w liście do katolików polskich, słowackich i węgierskich w 1983 r., a także specjalnie do katolików diecezji tarnowskiej, gdy jeszcze jako metropolita krakowski, w l966 r. brał udział w diecezjalnej uroczystości Milenium Chrztu Polski odbywającej się przy kościele i pustelni w Tropiu. Wtedy właśnie do zgromadzonych rzesz skierował ważną zachętę: Tu trzeba przypielgrzymować i na tym miejscu uklęknąć.

Podstawowe dokumenty modlitewne
Modlitwy z XI wieku, z terenu słowacko-węgierskiego, zachowane w sakramentarzu z Hahót:

a) za przyczyną św. Świerada-Andrzeja:

Boże, Ty swojego wyznawcę, świętego Andrzeja, udręczonego zmaganiem się z ukrywanym cierpieniem, uczyniłeś uczestnikiem szczęśliwej nieśmiertelności; jak dzięki jego zasługom jesteśmy uwalniani od rozmaitych udręk cielesnych, tak spraw, abyśmy za jego wstawiennictwem zasłużyli także na otrzymanie bogactwa radości duchowych. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

b) za przyczyną św. Benedykta:

Boże, Ty świętego Benedykta – gdy wypełniły się udręki jego męczeństwa, a żałobna straż orła go wskazała – uczyniłeś opiekunem naszego ludu; spraw, błagamy, abyśmy chlubiąc się rozmaitymi przejawami cudownej jego opieki, nieustannie doznawali jego wstawiennictwa u Ciebie. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

Modlitwy we współczesnych księgach liturgicznych:

a) modlitwa polska:

Najłaskawszy Boże, Ty sprawiłeś, że święci Świerad i Benedykt oddali się Tobie samemu przez podziwu godną wstrzemięźliwość i wytrwałą surowość życia; spraw za ich wstawiennictwem, abyśmy przez nieustanną pokutę usunęli grzech z naszych serc i oczyszczoną duszą służyli Tobie. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen

b) modlitwa słowacka:

Miłościwy Boże, z Twojego natchnienia święci Świerad-Andrzej i Benedykt obrali życie w zaciszu pustelni, aby Ci modlitwą, pracą i milczeniem doskonalej służyli; za ich wstawiennictwem pomóż i nam wśród zgiełku tego świata wsłuchiwać się w Twój głos i konsekwentnie pełnić Twoją wolę. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

Materiały przeniesione ze strony http://www.tropie.tarnow.opoka.org.pl